24 sierpnia 2009

Rozmowy osobiste VIII

- Cholera.
- Co się stało?
- Nic... Wszystko...
- Hej, co jest? Rzadko się tak zachowujesz.
- Jestem po prostu wściekła i strasznie smutna jednocześnie.
- Powiesz?
- Co mi szkodzi. To boli, wiesz. Boli, że jestem taka podatna. Wciąż po tylu latach od tamtego tak strasznie łatwo jest mnie zranić. Jak powiedział, że nie chce ze mną jeździć... To zabolało.
- To zrozumiałe.
- Nie! Tak nie powinno być, powinnam być odporna, jak Ty!
- Ja też nie jestem całkiem odporna.
- Bzdury. Jesteś chłodna. Opanowana.
- Pusta.
- Nie, tylko kontrolujesz siebie.
- Posłuchaj... Żaden człowiek nie ma nad soba pełnej kontroli.
- Nie ważne. Ja chcę kontrolować samą siebie i moje emocje.
- Czemu?
- Bo inaczej strach mnie zniszczy.
- Strach?
- Tak, taka prosta ludzka emocja. Ja się boję.
- Czego się boisz?
- Życia. Opuszczenia domu, zostania w domu, że zawiodę rodziców, że nie osiągnę niczego.
- Każdy się tego boi.
- Może. Nie wiem. Mnie to paraliżuje.
- Jesteś silna i zdolna.
- Jestem słabym dzieckiem, które nie umie się odnaleźć w świecie dorosłych.
- Nie powinnaś tak mówić.
- Czy owijanie w bawełnę może w czymś pomóc?
- Zrobiłaś w życiu tak wiele, nigdy sie nie poddajesz, walczysz o swoje. Gdzie tu słabość?
- Ja jestem słabością. Jestem tylko ja i mój strach.
- Strach nie daje siły.
- Nie. I ja nie jestem silna. Jestem tylko tak przerażona, że uciekam przed tym czego się boję.
- Nigdy nie uciekłaś!
- Czasami... Walka też jest formą ucieczki.
...

Brak komentarzy: